Z Panem Wilkiem o pszczołach

Kilka dni temu gościliśmy w pasiece Wilka. Jakuba Wilka. Przyjaciela pszczół. Przyjaciela Zientarówki. Wspomnienie dymu z babcinego podkurzacza, po latach, dało Panu Wilkowi impuls do założenia własnej pasieki. Pasieki na całe życie, gdyż jak powiada Gospodarz leśnego Pszczelarium - zamiłowanie do pszczelarstwa staje się przygodą życia. Staje się samym życiem. Niezliczona ilość godzin spędzonych na pielęgnacji pszczelich rodzin oraz pozostałych czynnościach pasiecznych i niezliczona ilość użądleń, które konserwują zdrowie pszczelarza. Czas odmierzany działaniami zapisanymi w kalendarzu biodynamicznym. A wszystko po to, by wspomagać powielanie się pszczelich rodzin. Bez pszczół i innych owadów zapylających świat byłby o wiele uboższy. Uboższy o gatunki drzew owocowych, warzyw i roślin pastewnych. U progu lata i wakacji przychodzi nam myśl, iż trudno jest wyobrazić sobie lato bez łąki, łakę bez kwiatów, a kwiaty bez pszczół i motyli. Pan Jakub wprowadził nas w tajniki opieki nad pszczołami. Mogliśmy również spróbować pszczelego pyłku i różnych rodzajów miodu, a do naszych domów pojechały świece, po zrobieniu, których ręce jeszcze długo pachniały nam woskiem. Panie Jakubie, dziękujemy za zaproszenie do Pszczelarium - pszczelego sanktuarium w środku lasu.