Varia, czyli co wydarzyło się w Zientarówce

Gdyby można było zatrzymać czas, każdy z nas mógłby wybrać tę najszczęśliwszą w życiu chwilę i powiedzieć STOP! Niektórzy mogliby z łatwością wybierać spośród wielu takich dobrych mgnień, inni natomiast musieliby się natrudzić, by znaleźć to jedno jedyne. Życia bywają różne. Czas jednak biegnie nieubłaganie. Nie przystaje nawet, by zaczerpnąć tchu. Gna i pędzi między wczoraj a jutro.

Właśnie tak upływa nam kolejny rok w Zientarówce. Kolejny rok Szkoły im. Zientary - Malewskiej w Barcikowie. Który? Nie wiem. Może 123? A może 134? Trudno jest bowiem umiejscowić w czasie narodziny idei, dla której właśnie tutaj, a nie w jakimś „gdzie indziej" - powstała Szkoła, która nieprzerwanie kształcąc i wychowując kolejne pokolenia dzieci, przetrwała do naszych dziwnych na wskroś czasów.

Dokumentując wszystko, co dzieje się w naszej Zientarówce próbujemy zatrzymać czas. Tak było także i w mijającym roku.