STRASZNE WARSZTATY

W przeddzień 31 października Zientarówkę nawiedzili straszni goście. Po długim i wyczerpującym locie, szczęśliwie wylądowało kilka czarownic, parkując swoje miotły tuż przy drzwiach wejściowych. Prosto z wytwórni filmowej przyleciały bliźniacze wcielenia Wednesday - rozsyłając uśmiechy zupełnie jakby nagle zmieniono scenariusz. Pod sufitem krążyły nietoperze ze śnieżnobiałymi duchami, które przełamywały wszechobecną czerń. Ciężko stąpały kolorowe potwory i smoki. Niektórzy najmłodsi szeptali: „Patrz kombojka, kombojka!" A to Helen - cowbojka z Dzikiego Zachodu przygalopowała na swym gniadym ogierze. Inni robili zapisy na poprawienie tego i owego u chirurga plastyka III klasy, a jeszcze inni usiłowali uniknąć wilkołaczego spojrzenia. Było gwarno i tłoczno. W dłoniach paliły się kredki, co prowadziło do powstania halloweenowych impresji. Dynie bez skutku próbowały się toczyć. Skutecznie za to zyskiwały oczka, nosy i usta. Kokardy, krawaty i wszystko, co jest niezbędne podczas każdego party. Na koniec wielkiego chaosu z szerokim i szczerym uśmiechem zapozowaliśmy  do zdjęć i odnotowaliśmy, iż STRASZNE WARSZTATY 2025 przechodzą do historii.