O WIELKANOCNYM KIERMASZU I NIE TYLKO KIERMASZU RAZ JESZCZE

Miniona niedziela była dniem wyjątkowym. Po pierwsze wszyscy musieliśmy zarezerwować sobie choćby chwilę, by przekroczyć próg starej Zientarówki i zostawić za sobą chłód poranka. Po drugie kierując się wewnętrznym imperatywem musieliśmy skierować swe kroki do manufaktury zajączków, baranków i kurczaczków, które właśnie porzuciły swe ciepłe mieszkanka w skorupkach jajek. Po trzecie, by pozostać w zgodzie z samym sobą musieliśmy zajrzeć do kawiarenki Zientarówka i skosztować herbaty z odrobiną imbiru, pigwy, mięty, dobrego serca, dobrego ducha i wszystkich innych składników, które pominiemy milczeniem, ponieważ są tajemnicą zakładu. Jednak żeby to wszystko stało się możliwe, na długo przed kiermaszem, w naszych głowach zaczęły powstawać wizje kolejnych odsłon wiosny. W interpretacji naszych uczniów swoje kolejne życie otrzymała biblijna przypowieść „O synu marnotrawnym". A w wielu domach pracowite dłonie Mam i Cioć piekły ciasta. W niedzielę zaszczycili nas swoją obecnością Pani Beata Harań - Burmistrz Dobrego Miasta, Panowie Jakub Wilk i Kamil Tracewicz - Radni Gminy. Rodzice i Dziadkowie naszych uczniów oraz sami uczniowie. W tle o wiośnie śpiewał Marek Grechuta. Wtórowali mu Skaldowie.Słowami Edwarda Stachury piękno świata chwalił Krzysztof Myszkowski, co w kontekście zbliżających się świąt Wielkiej Nocy nabrało szczególnego wymiaru:
Chwała wam: zimy wiosny lata i jesienie
Chwała temu co bez gniewu idzie
Poprzez śniegi deszcze blaski oraz cienie
W piersi pod koszulą – całe jego mienie
Gloria! Gloria! Gloria!